Batony musli

Gwarantuję, że jeżeli raz zrobicie te batoniki, nigdy nie sięgniecie już po sklepowe, które swoją drogą są chemiczne i wbrew pozorom nie takie pełnowartościowe. Reklamuje się je pod hasłem ' zdrowe i dietetyczne ', ale ich skład nie do końca jest taki kolorowy. Na pierwszym miejscu syrop glukozowy, zamiast płatków owsianych; cukier lub inne słodziki? Takim batonom powinno mówić się zdecydowane 'nie'.

Czego potrzebujemy do batoników?

- Szklanki płatków owsianych

- 3/4 szklanki posiekanych orzechów włoskich i laskowych (jak jakichś nie macie można pominąć bądź dać mniej, ale moim zdaniem orzechy nadają naprawdę dobrego smaku)

- Pół szklanki pokrojonych bakalii ( u mnie morele, suszona gruszka, śliwka, rodzynki)

- 3/4 szklanki otrąb granulowanych smakowych (u mnie truskawkowe)

- 2 garści słonecznika

- Garść siemienia lnianego

- Garść sezamu

- Do zlepienia i posłodzenia masy: miód  + ew. mleko kokosowe lub skondensowane (około pół szklanki)

Uwaga: Jeżeli nie macie jakiegoś składnika lub nie lubicie, możecie dodać swój zamiennik bądź całkowicie wyeliminować z przepisu.

Przygotowanie: Wszystkie składniki ze sobą mieszamy i dodajemy odpowiednią ilość miodu, by masa się zlepiła. Ja dodałam jeszcze mleka kokosowego, bo akurat miałam w domu. Można dodać mleko skondensowane, które powinno najlepiej sprawdzić się w roli takiego 'zlepiacza'. Wykładamy masę na blaszkę i dokładnie ją ugniatamy, by była mocno zwarta. Wszystko pieczemy w 180 stopniach przez około 25/30 minut. Czekamy aż masa ostygnie i kroimy na batoniki. Jeżeli mimo wszystko batony będą się rozpadać, polecam włożyć je do zamrażalnika.